Raper śpiewa „Proste Piosenki”.Ignacy Puśledzki prezentuje nową płytę Redakcja, 6 sierpnia, 20247 sierpnia, 2024 Jako Iggy Not Pop współpracował z Tymonem Tymańskim, Olafem Deriglasoffem i Basią Derlak. „Proste Piosenki” to jednak pierwsza płyta, którą Ignacy Puśledzki wydaje pod własnym nazwiskiem. Czym zaskoczył nas artysta?Ignacy Puśledzki sam nazywa się raperem, który postanowił śpiewać piosenki. Faktycznie, wcześniejjako Iggy Not Pop tworzył alternatywny rap i współpracował m.in. z Tymonem Tymańskim, OlafemDeriglasoffem oraz Basią Derlak (Chłopcy kontra Basia). Z tym projektem Puśledzki wystąpił m.in. wMuzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK oraz w legendarnym Studiu im. Agnieszki Osieckiej. Po premierze wydanej z duetem producenckim Tap3s płyty „Powiedz Mi Coś Więcej” Newonce nazwał go jednym z najciekawszych graczy podziemia.Teraz artysta, który od zawsze eksperymentował z innymi gatunkami muzycznymi, postanowił pokazać swoje piosenkowe oblicze. Po czterech singlach (erotycznym love songu „Zakochany Kundel”, punkowej „Koszulce Ramones”, musicalowych „Wszystkich” oraz hymnie rodziców pt. „Dzieci Są Chore”) wreszcie ukazała się cała płyta „Proste Piosenki”.Składający się z 12 utworów zestaw zapowiadany jest jako dość różnorodny. Szlachetny pop mieszasię tu z alternatywą, folkiem, piosenką satyryczną, swingiem, synth popem, a nawet punkiem. Pierwotnie myślałem o spokojnym, akustycznym albumie, ale kiedy do procesu dołączył Jędrzej, odpięliśmy wrotki – tłumaczy Puśledzki.Przywołany Jędrzej Wołk, lider wrocławskiego zespołu 13 Drzew oraz prowadzący podcastuCierpienia Młodego Muzyka, jest producentem i współkompozytorem „Prostych Piosenek”. A tekstowo? Puśledzki zapewnia, że chociaż jako Iggy Not Pop nie zasłaniał się w tekstach, „Proste Piosenki” są jego najbardziej osobistym albumem. To pochwała zwykłego życia, opowieść o wieloletnim związku, byciu rodzicem i próbie poszukiwania swojego artystycznego „ja”. Jest wesoło, czasami nostalgicznie, ale przede wszystkim prosto i przyziemnie.To piosenki o rodzinie, relacjach i życiu po 30-tce. Mój muzyczny pamiętnik i sceny wprost wyjęte z mojego życia, które próbowałem opisać tak, żebyście usłyszeli w nich swoje historie. Jędrzej nazwał to „Arturem Andrusem dla milenialsów”, ja „indie-popem dla dorosłych” – mówi Ignacy.Oprócz wokalisty i Jędrzeja Wołka na płycie usłyszymy też gości: na skrzypcach zagrała Aga Frączyk,gitarowe solo zagrał Jakub „Folky” Kulik, chórki zaśpiewała Aleksandra Wojtas, a grający pagan folk duet Żniwa przyniósł do studia harfę, flet, skrzypce, log drum i didgeridoo. Analogowy mastering wykonał Michał „Eprom” Baj. Inne Nowe wydawnictwa